Wszystko zaczyna się w szkicowniku. Wychodzę (zazwyczaj na plażę) i szukam inspiracji. Tworzę grafikę. Najpierw ręcznie, potem cyfrowo. Po przygotowaniu projektu zaopatruję się u sprawdzonego polskiego dostawcy w odzież „bazową”. Na tym etapie najważniejsza jest dla mnie nie tylko jakość, ale i zrównoważony rozwój i dbałość o środowisko. Następnie ubrania są zadrukowywane w polskiej drukarni, która jako jedna z niewielu oferuje ekologiczne farby wodne. Grafiki są nanoszone na odzież, jednocześnie najstarszą i najtrwalszą, metodą sitodruku. Po zadruku ubrania są już gotowe, by trafić w Wasze ręce.
Kolekcje (każda grafika to inna kolekcja) wypuszczam na zasadzie dropów, czyli limitowanych serii. Jeśli dany model lub rozmiar się wyprzeda, nie robię restocków. Dlaczego? Bo odzież traktuję raczej jak płótno, a do marki podchodzę bardziej graficznie niż modowo. Grafiki są tematyczne, zależne od pór roku, miejsc, okoliczności i płynących z nich inspiracji. Jeśli więc coś co wpadło Ci w oko zostało już wyprzedane, poczekaj na kolejną kolekcję, może też się spodoba:)
Oficjalny sklep jest na razie tylko on-line, ale w sezonie letnim mam przyjemność gościć w Hang10, czyli multibrandowym surfshopie na Chałupach. Ale własny sklepik jest oczywiście w planach!
Staram się być eko na każdym etapie. Odzież, na której bazuję spełnia wszelkie standardy świadomej, zrównoważonej i etycznej produkcji. Posiada masę certyfikatów – GOTS, czyli gwarancja organicznych włókien, ekologicznych upraw, zero GMO; GRS, czyli recycling; PETA, czyli wegańska produkcja; Fair Wear Foundation i CSR, świadczące o humanitarnej, społecznie odpowiedzialnej działalności. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, zapraszam tutaj https://online.flippingbook.com/view/966881946/. To jednak nie koniec bycia eko. Na kolejnym etapie – etapie zadruku sitodrukiem, wykorzystywane są ekologiczne farby wodne. Następnie, do pakowania wykorzystywany jest przede wszystkim papier, zero plastiku – kartonowe pudełko, ekologiczny papier pakowny, sznurek zamiast taśmy, pieczątka i pióro zamiast drukarki. Jakby co, do paczkomatu i na pocztę chodzę pieszo:)
To zależy od wybranej metody dostawy. Zazwyczaj zamówienia nadaję w przeciągu jednego/ dwóch dni od otrzymania wpłaty. Jeśli wybrałaś/ eś paczkomat, paczuszka trafi do Ciebie w przeciągu max. 2 dni roboczych od nadania. Zazwyczaj dostawa idzie ekspresowo, zamykając się w 24 godzinach. Jeśli wybrałaś/ eś pocztę, paczuszka dojdzie w ok. 2/ 3 dni robocze.
Czasem (ale rzadko) zdarza się, że coś mi wypadnie lub jestem poza miastem, przez co nie mam możliwości przygotowanie i nadania zamówienia – ale o tym zawsze informuję na stronie głównej, podając najbliższą możliwą datę nadania.
Tak, ale w takim przypadku proszę o uprzedni kontakt mailowy.
Na razie jestem takim one-man army i wszystkim zajmuję się samodzielnie. Wkładam w tę markę całe swoje serce i zajmuję się nią z wielką przyjemnością, więc nie narzekam:) Nie zmienia to faktu, że w przyszłości baaardzo chciałabym utworzyć zgrany, zajawkowy team.
Nazwa to połączenie bycia „away” (niekoniecznie daleko, po prostu poza domem, gdzieś w naturze) i „awake”, czyli dwóch stanów, które wspólnie potrafią przynieść piękny efekt. Away•ke powstało z myślą o tych, dla których ucieczka w głąb natury to wycieczka w głąb siebie.
Tak, jakbyśmy czytali „awake”, czyli əˈweɪk.